Podzielamy Wasz sprzeciw wobec bezwzględnego podboju małego kraju, wyłamującego się z obrębu państwa rosyjskiego. Cały świat śledzi dramat małego narodu krzywdzonego przez potęgę, nieświadomą swej odpowiedzialności za niepotrzebną śmierć i zniszczenia. W kręgu państw sąsiednich rośnie poczucie zagrożenia, a inne potęgi militarne świata analizują na nowo płynące z tej złowrogiej operacji wnioski dla struktur obronnych Europy.
Sprawa Czeczenii odsłania, na ile żywotne są wśród części elity rządzącej Rosji nawyki dawnego ZSRR – więzienia narodów. Nie chcą oni dostrzec, że jednocząca się Europa oparła swą integrację na zasadach dobrowolności. Próbują integrować świat byłego ZSRR starymi metodami przemocy i kłamstwa. Nie zdają sobie sprawy, że wielkość państwa zobowiązuje i tym większą nakłada na nich odpowiedzialność. Dlatego sprawa Czeczenii stwarza i w Waszym, i w naszym odczuciu, zagrożenie dla przyszłości samej Rosji.
Nie jest to tylko lokalny konflikt z milionowym, dzielnym narodem. To prawdopodobnie początek konfliktu z całym światem islamu. Pacyfikacja Czeczenii obróci przeciw Rosji narody Dagestanu, Azerów i muzułmańskie narody Azji środkowej. Rosja, [...] staje się dla nich synonimem agresji. Bo zamiast wysyłać do Groznego naukowców, artystów i ludzi interesu - wysyła tam czołgi i bombowce. Ale wysyła je nie tylko przeciw Czeczeńcom. Także przeciw samej Rosji. [...]
Drodzy Przyjaciele i Koledzy, jesteśmy z Wami w chwili, gdy wolnemu już narodowi rosyjskiemu przychodzi wybierać na tym rozdrożu historii – między potęgą kultury rosyjskiej, perspektywą demokracji i szybkiego wzrostu dobrobytu a potęgą państwa, które kosztem nowych ofiar i strat będzie budziło strach w swoich sąsiadach i niechęć w całym świecie.
Jesteśmy z Wami nie tylko dla obrony Czeczenii. Jesteśmy z Wami, bo życzymy dobrze Rosji i życzymy dobrze światu, któremu potrzebna jest Rosja pokoju i demokracji.
Magdalena Abakanowicz, Stefan Bratkowski, Andrzej Braun, Aleksander Gieysztor, Gustaw Holoubek, Ryszard Kapuściński, Tadeusz Konwicki, Andrzej Łapicki, Adam Michnik, Artur Międzyrzecki, Czesław Miłosz, Jan Józef Szczepański, Andrzej Wajda, Jacek Woźniakowski, Krystyna Zachwatowicz, Krzysztof Zanussi.
Warszawa-Kraków-Bonn-Berkeley, 30 grudnia
„Gazeta Wyborcza” nr 304, z 31 grudnia 1994.
Czując się zobowiązanym tym wielkim wyróżnieniem zwracam się do Was, Drodzy Koledzy, o zabranie głosu w sprawie Czeczenii. Czynię to w dniu dla nas, Polaków, szczególnym – w 52. rocznicę Powstania Warszawskiego. Wtedy bowiem na oczach świata przy jego grzesznym zaniechaniu zniknęła z powierzchni ziemi stolica mojej Ojczyzny. W tym dniu i w tych okolicznościach dalej milczeć nie mogę.
Losy Polski i losy Czeczenii są ze sobą głęboko i dramatycznie związane. Kiedy przed półtora wiekiem padła namiastka polskiej państwowości - Królestwo Polskie - pozostałych przy życiu polskich żołnierzy siłą wcielano do rosyjskiego wojska i posyłano na Kaukaz do walki z imamem Szamilem, gdzie masowo przechodzili na stronę Czeczeńców. Kiedy zaś przed półwieczem wprowadzono w Polsce nowe porządki, to wagony pełne polskich zesłańców mijały się z tymi, które deportowały czeczeńskie rodziny. Kiedy zaś przed dekadą moja Ojczyzna odzyskiwała niezależność, to wiedziała, że robi to i dla innych tak zwanych Krajów Obozu. Zarówno w 1831 roku, jak i w 1944 w wielojęzycznej prasie można było przeczytać nagłówki: „Spokój panuje w Warszawie”, tak i dzisiaj czytamy: „Spokój panuje w Groznym”. My znamy cenę tego pokoju. Płaciliśmy ją wielokrotnie.
Są sprawy, które powinny pozostać wewnętrznymi sprawami państwa. Do takich należy utrzymanie wewnętrznego porządku i spokoju. Tak jest i powinno pozostać. Ale są momenty, gdy sprawa wewnętrzna przestaje być wewnętrzną – staje się ogólnoludzką. Takim momentem jest wojna przeciw narodowi czy przeciw mniejszości. Jest użycie rakiet, artylerii i lotnictwa. Jest posunięcie się do zbrodni ludobójstwa.
Dla rządów, które prowadzą taką politykę, nie powinno być miejsca pośród cywilizowanej rodziny narodów.
ok. 19 sierpnia
„Gazeta Wyborcza” nr 192, z 19 sierpnia 1996.
Do Rządu Rosyjskiego, do elity umysłowej Rosji, do wszystkich Rosjan, do światowej opinii publicznej.
Rząd Rosyjski, gotując apokalipsę Czeczenom, pozbawia swój kraj sympatii, którą zyskała Rosja, wszedłszy na drogi demokracji. Zwycięstwo w wojnie z Czeczenią i nowy podbój będą taką samą wielką międzynarodową klęską Rosji jak porażka – zbrodnie na czeczeńskiej ludności cywilnej są moralnym samobójstwem i nonsensem politycznym o trudnych do wyobrażenia następstwach. Wielki kraj powinno być stać na wielką mądrość – zamiast licytacji w nienawiści.
Marek Edelman, Ryszard Kapuściński, Wojciech Kilar, Stanisław Lem, Czesław Miłosz, Krzysztof Penderecki, Wisława Szymborska, Andrzej Wajda, Krzysztof Zanussi
„Gazeta Wyborcza” nr 290, 13 grudnia 1999.